Nie jestem wegetarianką, a tym bardziej weganką, ale po odkryciu Jadłonomii wegetarianki Marty uległam lekkiemu zafascynowaniu roślinnymi przepisami. Kuchnia wege jest kopalnią nowych, oryginalnych pomysłów które sprawdzą się świetnie w jadłospisie nawet najzagorzalszego mięsożercy. Dodatkowo są to przepisy lekkie, zdrowe i często stanowią świetny zamiennik tłustych i niezdrowych potraw które staram się eliminować z mojej diety. Czasami tylko moi rodzice zastanawiają się, dlaczego to np. musu czekoladowego nie można zrobić po prostu ze śmietanki, tylko trzeba kombinować z jakimiś orzechami? W każdym bądź razie ja uwielbiam kombinować. Mus jest pyszny, podobny do tradycyjnego musu czekoladowego, ale nie identyczny - grunt to nastawienie - wprowadzamy zamienniki, wersje alternatywne ale nigdy nie będzie to samo co oryginał. Będzie inne, równie pyszne a może i lepsze!
Składniki: (4 małe porcje)
- 100 g nerkowców
- 100 g masy kokosowej*
- 75 ml mleka sojowego
- łyżeczka miodu
- 2 płaskie łyżki niesłodzonego kakao
- około 100 g truskawek
Orzechy nerkowca moczymy w wodzie przynajmniej przez 12h. Odsączamy nerkowce i przekładamy do pojemnika do miksowania. Mielimy orzechy na gładką masę. Dodajemy masę kokosową, mleko sojowe, miód (do smaku, można w ogóle pominąć albo dać większą ilość) i kakao. Wszystko razem miksujemy na lekki, puszysty krem. Przekładamy do naczynek - ja użyłam filiżanek na "herbatę marokańską".
Truskawki miksujemy. Nakładamy na mus i wstawiamy do lodówki na 2h.
Smacznego!
*masa kokosowa to nic innego jak mleko kokosowe z puszki - często po otwarciu puszki widzimy twardą masę, która dopiero po rozmieszaniu z oddzieloną wodą kokosową daje nam płynne mleczko. My tego nie mieszamy tylko wybieramy samą gęstą masę. Jeżeli jednak zakupione mleczko będzie płynne, można odstawić je do lodówki na dobę i poczekać aż zgęstnieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz