zaczyn:
- 100g zakwasu żytniego
- 150g mąki żytniej
- 150g wody ciepłej wody
chleb:
- 200g mąki orkiszowej
- 200g mąki żytniej
- 250ml ciepłej wody
- 1,5 łyżeczki soli
Zaczyn przygotowujemy dzień wcześniej. Łączymy ze sobą wszystkie składniki i odstawiamy w ciepłe miejsce na 12h w miseczce przykrytej ściereczką.
Następnego dnia zabieramy się za wyrabianie ciasta właściwego. Do miski miksera wsypujemy mąki, sól, dodajemy wodę i zaczyn zrobiony dzień wcześniej. Mieszamy ciasto hakiem do wyrabiania na drugiej prędkości przez około 3 minuty. Ciasto będzie się delikatnie kleić. Podsypujemy blat mąką, wyjmujemy ciasto i wyrabiamy dodając w razie potrzeby mąkę, tak aby odchodziło od dłoni i było gładkie. Formujemy okrągły bochenek i odstawiamy w misie/koszu do wyrastania na dwie godziny w ciepłe miejsce (jeżeli ktoś ma czas polecam po godzinie ciasto delikatnie zagnieść jeszcze raz, ładnie pobudzimy je wtedy do większego wzrostu i ponownie odstawić na godzinę). Chleb powinien podwoić swoją objętość.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.
Bochenek delikatnie przekładamy na blachę i pieczemy przez 10 minut w 200 stopniach, zmniejszając temperaturę do 180 stopni dopiekamy przez 30 minut.
Wiem że nie będzie to łatwe, ale pozwól chlebowi wystygnąć!
Smacznego!
Smacznego!
Ładny chlebuś:) Uwielbiam takie piec w różnych wariantach, taki też robiłam i uważam że z orkiszem jest najlepszy i koniecznie tylko na zakwasie. Zapraszam do mnie na www.drinkeatlive.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia.
Bardzo dziękuję :) Ja odkąd wyhodowałam swój zakwas nie wyobrażam sobie innego chleba - tylko taki jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuń