Co roku widziałam na targu wielkie i pięknie pomarańczowe dynie. Co roku bałam się ich, zastanawiając się co można z nimi zrobić. W tym roku postanowiłam to zmienić! Bez wątpienia jest to rok zmian i rewolucji, również kuchennych. Dlaczego miałabym w takim razie nie zapoczątkować mojej dyniowej znajomości? Po pierwszym spotkaniu dochodzę do wniosku, że jeszcze nie raz spotkam się z nią w kuchni.
Na razie, na dobry początek dzielę się przepisem na krem dyniowy :)