Moja kolejna propozycja śniadaniowa. Znudzona rano ciągle tą samą owsianką, zaczęłam eksperymentować z różnymi przepisami śniadaniowymi. Muszę się przyznać, że omlety bardzo rzadko goszczą w mojej kuchni, do tego prawie zawsze muszę je uszkodzić w trakcie przerzucania na drugą stronę! Nie wiem czy to moja wrodzona gracja z jaką poruszam się po kuchni, czy po prostu klątwa omletowa która nie chce mnie opuścić... Czas to zmienić! Gorąco polecam poświęcić rano parę minut więcej na zrobienie pysznego śniadania. Pozytywna energia zapewniona na cały dzień :)
Składniki:
- 2 białka
- 1 żółtko
- łyżka mąki pszennej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
Ubijamy białka ze szczyptą soli - nie muszą być ubite na sztywno. Ja użyłam do tego blendera, można to zrobić również za pomocą trzepaczki. Dodajemy roztrzepane żółtko, chwilę ubijamy. Mąkę przesiewamy do jajek, dodajemy proszek i sodę. Wszystko razem delikatnie łączymy.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju/masła/oleju kokosowego i wylewamy masę. Smażymy około 5 minut na małym ogniu, omlet powinien się od spodu zarumienić. Przerzucamy na drugą stronę i smażymy jeszcze kilka minut.
Podajemy z ulubionymi dodatkami. Ja polecam z twarożkiem (2 łyżki twarogu połączyłam z miodem do smaku) oraz gruszką pokrojoną w plasterki. Całość polałam syropem klonowym! Pycha!
Smacznego!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz